wtorek, 30 kwietnia 2013
Prolog.
Susane POV’s
Usłyszałam denerwujący dźwięk budzika i chcąc zafundować mu coś w stylu lewego sierpowego zwlokłam zwłoki z łóżka. Przyznając się bez bicia codziennie miałam ochotę zabić jakąkolwiek osobę którą spotkałabym w porannym stanie. Cała Susane Blacke, a nie chwila dziś chyba jestem Fleur. Już się pogubiłam w aktualnym miejscu mojej egzystencji więc zostawmy to bez dłuższego rozmyślania. Leniwie rozglądając się po pokoju zwróciłam uwagę na leżący tuż pod biurkiem mały nożyk- chyba wczoraj zapomniałam go odłożyć w bezpieczniejsze miejsce. Ziewnęłam przeciągle i przeczesując delikatnie włosy palcami zrzuciłam z siebie piżamę na którą składał się biały T-shirt w rozmiarze XL i czarne, kobiece bokserki. No i cóż by dziś na siebie włożyć? Krokami muchy w smole ruszyłam w stronę szafy z której wyciągnęłam ciemne shorty i białą bokserkę. Po co miałam wymyślać jakieś wyimaginowane stroje skoro mogłam postawić na prostotę i miejski luz? Zarzuciłam w trochę szybszym tempie ciuchy i usiadłam na krześle stojącym tuż przy lusterku w którym miałam zamiar się przejrzeć. Nie było źle, ale nie było aż tak dobrze by tego dnia w miejscu masowych zabójstw wyobraźni pokazać się bez makijażu. Tak, moja ukochana szkoła czekała z otwartymi ramionami, a ja nie miałam ochoty na uściski. Cóż za strata. Potrząsnęłam głową w prawo w celu poprawienia blond włosów i jeszcze raz lustrując swoje odbicie sięgnęłam po małą kosmetyczkę wpierw malując rzęsy by potem przejechać pisakowym eyelinerem po powiece. Jeszcze tylko kilka dodatków jak kolczyki, bransoletki, masywny naszyjnik, dodajmy jeszcze czarne szpilki na platformie i z czystym sumieniem mogę zejść na śniadanie. Chwyciłam szkolną torbę zapakowaną dzień wcześniej i zbiegłam po schodach wprost do kuchni. Tak jak myślałam, rodziców nie było, a kolejny liścik leżał na białym blacie stolika. Doskonale znając jego zawartość sięgnęłam po karteczkę. Obojętnie przejechałam wzrokiem po gryzmołach mamy westchnęłam głośno a zarazem niezręcznie długo. To co zawsze., bo co innego mogliby napisać? "Susane, razem z Ojcem i Riley wyjechaliśmy na prywatną wyspę wujka Johna, nie wiem kiedy wrócimy, ale pieniądze masz dziś wieczorem George przyjedzie po Ciebe by zawieść cię na lotnisko skąd polecisz prosto do Blackpool (gdzie pamiętaj jesteś bezpieczną Susane) Mama i Tata".
Justin POV’s
-Gdzie jest Mama?!- Wrzasnąłem popychając mężczyznę którego miałem nieprzyjemność nazywać ojcem na szafkę stojąca w przedpokoju.- Do cholery jasnej odpowiedz na moje pytanie!- zacisnąłem mocnej palce na marynarce ojca tym samym zmniejszając dystans dzielący nasze twarze.
-Naprawdę myślisz, że Ci powiem.- zaśmiał się sarkastycznie.-Justin, nadal niczego się nie nauczyłeś?- zapytał wypuszczając jad ze swoich przepełnionych nienawiścią ust.-Doskonale wiem, że muszę zmuszać cię do roboty więc kolejne martwe ciało do kolekcji...-zrobił przerwę by oblizać spierzchnięte usta i zaśmiać się po raz kolejny.- Wskazówka gdzie znajdziesz mamę. Późna robota znaczy się większe prawdopodobieństwo śmierci Pattie.- przełknąłem silne, która zaczęła ciążyć w moim gardle. Nie chcąc stracić jedynej kochającej mnie osoby puściłem ojca wcześniej uderzając jego sylwetką o ścianę. Cholera.
Subskrybuj: Posty (Atom)
Rozdział 1: Lost my way.
Od razu zaznaczam, że rozdział w ogóle mi się nie podoba.
Chciałam dedykować go Roksanie, ale nie jestem pewna czy się ucieszy z tego rozdziału. ._.
Także w miarę udanego czytania.
nie opuszczajcie mnie po tym rozdziale.
~*~
SUSANE POV'S
Rozdział 1: Lost my way.
Zarzuciłam czarną torbę na ramię i zbiegłam ze szkolnych schodów. Zmierzchało się już a do domu miałam dobre dwadzieścia minut zdrowego marszu. Siedzenie kilku godzin w kozie jednak nie było aż tak bezpieczne jak im się wydawało. Wiecie o co chodzi? Noc, siedemnastoletnia dziewczyna sama w dużym mieście i tysiące pedofilów. Wczorajsza impreza, którą wspaniałomyślnie urządziłam jeszcze przed odlotem do Blackpool jak mogłam się spodziewać nie miała dobrego wpływu na dzisiejszy stan mojej głowy. No cóż, ale warto było zobaczyć pijanego Deana tańczącego na stole. Czego można dowiedzieć się o swoim chłopaku na zwykłej imprezie. Co prawda, Dean należy do Fleur, a z miejsca w którym aktualnie się znajduje wywnioskowałam, że żyję pod postacią Susane. To wszystko jest cholernie zagmatwane- te moje podwójne życie. Nie raz zapominam jakie naprawdę noszę imię w legalnie wyrobionym dowodzie osobistym. W każdym bądź razie ostatnio strasznie zdziwił mnie fakt, że życie pomiędzy Los Angeles a Blackpool wcale nie było męczące. Ha! I tu Was mam. Wcale nie wykorzystuję swoich jak śmiem mówić ,,dwóch stron osobowości’’ do podrywania chłopaków i zdradzanie jednego z drugim. Kocham Deana, co jest chyba jedyną prawdziwą rzeczą w moim życiu. Chociaż kiedy jestem w rozsypce myślę o tym czy pokochałby tą prawdziwą mnie, którą bądź co bądź zagubiłam no ale cóż, Susane Blacke. A nie Fleur Boney, szkolną laskę i ostrą dupę w całym Los Angeles. Została jeszcze jedna kwestia, czy on w ogóle kochał którąkolwiek? Szczerze powiedziawszy, nie byłam zbyt popularna w szkole dopóki on nie zwrócił na mnie uwagi. Jesteśmy razem już półtora roku. Nie znudziłam mu się? Może ma inną, a ja nic o tym nie wiem. Moje rozmyślania na temat najpopularniejszego związku w szkole przerwało głośny dźwięk Beep Beep wydany przez mój telefon. Wyciągnęłam urządzono z kieszeni spodni i odczytałam wiadomość.
‘’Kocham cię, błagam wracaj już z tych wakacji.’’
Nie powiem mimowolnie uśmiechnęłam Siudo ekraniku mojej komórki. Dean zawsze był przesłodki, romantyczny i jeśli miałabym być szczere to od tych pozytywnych przymiotników by się zagłodziła gdybym miała wymieniać je dalej. Szybko wystukałam odpowiedź i wracając do realnego świata podłączyłam słuchawki do iPhona i szłam dalej. No bo co innego miałabym robić? Tutaj w Blackpool nie za dużo osób lubi w Piątkowy wieczór wypić i pogibać się w rytm muzyki. Taka była Wielka Brytania i szczerze powiedziawszy zbyt przyzwyczaiłam się do Los Angeles by siedzieć tu teraz jak grzeczne, cywilizowane dziecko. W słuchawkach zabrzmiały pierwsze gitarowe dźwięki Ed’a Sheeran’a co od razu wprawiło mnie w wyśmienity nastrój. No bo co może być lepszego? Wieczorne niebo, dające pomarańczowe światło latarnie ustawione w rzędy tuż przed tobą i jego cudowny głos- głos Ed’a Sheeran’a. Szłam tak co chwilę przymykając oczy na dłużej. Kochałam taki stan, nie zamierzam zaprzeczać. Do pełni szczęścia brakowało mi tylko uśmiechu Deana. Wariatka ze mnie. Jak można kochać kogoś tak bardzo jak ja kochałam jego?
THUMB. THUMB.
Usłyszałam dźwięk przeszywający powietrze. Instynktownie chciałam zacząć uciekać ale nie mogłam się bać. Strach był dla mnie czymś nielegalnym. Musiałam tam iść, zobaczyć na żywo to co usłyszałam. Morderstwo. Głośno przełknęłam ślinę i wydobyłam z wychudzonego ciała odwagę.
-Kto tam jest do cholery?- krzyknęłam i skręciłam w uliczkę z której dopadły mnie dźwięki wystrzelanych pocisków. Zamknęłam na chwilę oczy, nie miałam pojęcia jak to jest patrzeć na realne martwe ciało. Szłam powoli i kiedy poczułam pod nogą jakiś kształt pisnęłam z przerażenia i natychmiast otworzyłam oczy. Stałam na ręce nieboszczyka, dokładniej mówiąc stanęłam na nią moim czadowym glano-podobnym butem co sprawiło, że najprawdopodobniej złamałam mu rękę. Okej, a więc co ja mam teraz zrobić? Córka jednego z grubych, mafijnych ryb jest świadkiem morderstwa nie swojego gangu, a zawiadomienie policji mija się z jakimkolwiek celem. Kątem oka spojrzałam na zakrwawioną twarz zabitej osoby. Była całkiem ładną blondynką, której niebieskie oczy nadal wyrażały strach. Jej szyja została przecięta ostrym nożem, a w brzuch zadano jej kilka ciosów. Brunatna ciecz zalewała ją całą, a jedyne co miałam ochotę zrobić to zwymiotować prosto do kosza na śmieci który stał po mojej prawej. To co zapamiętałam z nauk ojca jeśli chodzi o martwe ciała to obchodzenie się z nimi. Pod żadnym pozorem nie mogłam zostawić na niej swojego DNA, co za pewnie po części się stało gdy nadepnęłam na biedaczkę. Z trudem powstrzymywałam odruchy wymiotne, które gdy zauważyłam lewe ramię dziewczyny uderzały mnie ze zdwojoną siłą. Otworzyłam oczy jeszcze szerzej. Nie mogłam po prostu uwierzyć w to, że morderca tak umiejętnie naznaczył ofiarę. Na ramieniu blondynki widniały miliony czerwonych cięć, które razem tworzyły znak ,,BR’’.
-Beeding Red.- wyszeptałam kiedy tylko przeanalizowałam wszystkie dane. Zrobili to chłopcy z gangu Bleeding Red. Czegokolwiek tata mnie nie nauczył, jedyne co mogłam teraz zrobić to zadzwonić do niego i poinformować o tym gdzie teraz urzędują B-ersi. Wyciągnąwszy telefon miałam wybierać numer do taty kiedy poczułam zimną dłoń, męską na moich ustach.
-Pożałujesz suko, że weszłaś mi w drogę.
~*~
Co się stało? : o Ktoś napadł Susane? Co będzie dalej? Wszystko z będzie z nią dobrze? Jak myślicie kim są tajemniczy chłopcy z gangu Bleeding Red?
Subskrybuj: Posty (Atom)
Moje blogi
- BarbaraandJustin
- SelenaandJustin
- Ontario's Demon
- fucking my life justin and miley
- AlexandJustin
- ArianaandJustin
- Caitlin Beadles
- love me like you do
- Selena Gomez
- sweetlifemaybe
- ChanelandJustin
- As Long As You Love Me
- JustinandMiley
- JustinandJessica
- Justin Bieber
- SelenaandJustin
- MileyandJustin
- EmilyandJustin
Blogi, które obserwuję
Moje blogi
Blogi, które obserwuję
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- ✴ Imagine Belieber
- .
- .::BELIEVE BELIEBERS::.
- 23 DDT
- ::.Space Rebeldes.::
- Always Believe.
- Apenas Imagine
- Be Alright
- Belieber Fanfics ♔
- Beliebers sempre Beliebers
- Believe ∞
- Bieber Come True // OFFICIAL
- Big Dream †
- Bridge to Dreams Imagine Belieber
- Dreams Of A Belieber
- Fugitiva da Realidade
- Garota On Top
- Gurias Esnobes
- Hot Sonhos
- I Have Bieber Fever //Official//
- I will catch you if you fall ∞
- Imaginando com o Bieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber - Gangster Love
- Imagine Belieber - Shawty mane
- Imagine Belieber - Universe of Belieber
- Imagine Belieber / Always Belieber
- Imagine Belieber // Secrets
- Imagine Belieber e Directioner
- Imagine Belieber e Você
- Imagine Belieber ♥
- Imagine Belieber ♪
- Imagine Belieber! s2
- Imagine Belieber- Justin Forever ∞
- Imagine Querida Belieber
- Imagine Vidokas-Fix a Heart
- Just a dream
- Just Dream ♥
- Just For Girls Encomendas
- Just Imagine *
- Justin Bieber ( Imagine Belieber )
- Love Me Like You Do
- piecePLANET | V1.2
- Querido Diário Otário -FanFic
- Romances Adolescentes Blog
- Seus Sonhos ♥
- Sonhos Secretos
- Splash - Blog Oficial
- Stories Of Swag
- Swag Das Beliebers Ninja
- Warrior Girl ♔
- ∞ Justin Meu Tudo
- ♥ Imagine Belieber ♥
- ♥Sonho de uma Belieber
Moje blogi
Blogi, które obserwuję
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- ✴ Imagine Belieber
- .
- .::BELIEVE BELIEBERS::.
- 23 DDT
- ::.Space Rebeldes.::
- Always Believe.
- Apenas Imagine
- Be Alright
- Belieber Fanfics ♔
- Beliebers sempre Beliebers
- Believe ∞
- Bieber Come True // OFFICIAL
- Big Dream †
- Bridge to Dreams Imagine Belieber
- Dreams Of A Belieber
- Fugitiva da Realidade
- Garota On Top
- Gurias Esnobes
- Hot Sonhos
- I Have Bieber Fever //Official//
- I will catch you if you fall ∞
- Imaginando com o Bieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber
- Imagine Belieber - Gangster Love
- Imagine Belieber - Shawty mane
- Imagine Belieber - Universe of Belieber
- Imagine Belieber / Always Belieber
- Imagine Belieber // Secrets
- Imagine Belieber e Directioner
- Imagine Belieber e Você
- Imagine Belieber ♥
- Imagine Belieber ♪
- Imagine Belieber! s2
- Imagine Belieber- Justin Forever ∞
- Imagine Querida Belieber
- Imagine Vidokas-Fix a Heart
- Just a dream
- Just Dream ♥
- Just For Girls Encomendas
- Just Imagine *
- Justin Bieber ( Imagine Belieber )
- Love Me Like You Do
- piecePLANET | V1.2
- Querido Diário Otário -FanFic
- Romances Adolescentes Blog
- Seus Sonhos ♥
- Sonhos Secretos
- Splash - Blog Oficial
- Stories Of Swag
- Swag Das Beliebers Ninja
- Warrior Girl ♔
- ∞ Justin Meu Tudo
- ♥ Imagine Belieber ♥
- ♥Sonho de uma Belieber
Blogi, które obserwuję
- ..
- 'Different Worlds
- -----justin bieber-y tu-------
- -Novelas Belieber-
- .
- Amor y Juegos
- Aunque no te lo diga: Te quiero
- Be Happy Like Me C:
- ENTRE DOS MUNDOS...
- escuela de famosos
- I looked for you all my whole life ♥
- I Love Justin Bieber And You?
- I smile because of your envy
- Justin Bieber y tú- Behind the Scenes
- La Vida De Una Adolescente
- Let me love you...
- My Novels
- Novela de Justin Bieber y Tu
- Novela De Justin Bieber Y Tu
- NOVELA DE MATT HUNTER Y TU ''MI AMOR'''
- Novela de One Direction y Tu
- Novelas de amor
- Novelas de Justin Bieber y tu
- Novelas de Justin Bieber y tú
- Novelas de Justin Bieber y tú ♥
- Novelas Y Mucho Mas
- Noves de Justin
- One less lonely girl (JB y Tú)
- Para siempre solo es el principio :)
- Princess Killer {Bieber y tu}
- Quiéreme
- Someday
- That Should Be Me Justin&Sheylla
- ~ Simply, I Love You ♥
- Believe.
O mnie
1 rozdział
Dziś koniec roku szkolnego na to czekałam przez cały rok. Musiałam wstać bo była już godzina 8:00, a na 9:30 jest zakończenie roku. Nie wiedziałam w co mam się ubrać, ale ostatecznie wybrałam tohttp://pomyslnatwojciuch.blogi.kotek.pl/2011/05/zakonczenie_roku_szkolnego_. Nie miałam ochoty na spódniczke. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Włosy wyprostowałam, nałożyłam lekki makijarz i zeszłam na dół. Mój brat już siedział przy stole. Zawsze razem chodzimy do szkoły on jest ode mnie starszy o rok. Kończył właśnie szkołę. A mi został jeszcze rok szkoły.
-Co tak długo młoda?-zapytał Nicolas (mój brat).
-Już idę. Tylko zjem kanapke i możemy iść.-powiedziała i usiadła przy stole. Zjadła małą kanapke i posprzątała na stole rodziców już nie było byli w pracy.
-Dobra chodz już bo się spóżnimy.-powiedział i wyszli z domu.
Po 10 minutach byli już na miejscu przy szkole każdy poszedł w swoją droge on do kumpli, a ona do przyjaciółki.
-Hej Paula.-pocałowała ją w policzko i przytuliła. One były jak siostry, które zawsze wszystko robiły razem.
-Hej słońce już za pare chwil koniec roku. Pamiętaj całe 2 miesiące razem tak sobie obiecałyśmy.-powiedziała.
-Tak wiem już się nie mogę doczekać, musimy coś wymyśleć co będziemy robić.-powiedziała z uśmiechem na twarzy.
-Tak po zakończeniu roku idziemy na lody i pogadamy, a teraz chodzmy bo się spóżnimy.
Razem poszły na sale gimnastyczną. Po godzine już było koniec ceremoni.
-I jak się czujesz przez 2 miesiące odpoczniemy od szkoły.-powiedziała Paula.
-Super bardzo się cieszę, a teraz chodzmy na lody.
Razem jak co roku poszły na lody. W drodze po lody zaczęły rozmawiać na temat wspólnych wakacji.
-I co będziemy robić w wakacje.-spytała Nicol (moje imię)
-Nie wiem napewno nie będziemy się nudzić. Będziemy podrywać chłopców.-powiedziała ze śmiechem.
-He he tobie tylko chłopcy w głowie. Mam pomysł może pojedziemy nad jezioro na klika dni.-powiedziała Nicol.
-To jest dobry pomysł napewno wyrwiemy tam chłopców.-zaśmiała się.
-Okej to kilka dni mamy z głowy, a teraz chodzmy po lody do póki nie ma kolejki.
Nicol i Paula poszły kupić sobie po lodzie. Paula wzięła waniljowego, a Nicol czekoladowego. Idąc przez park usiadły sobie na ławeczkę.
-To będą super wakacje zobaczysz tylko my dwie i nikt więcej. -powiedziała Paula.
-Tak będzie extra.
Po chwili zadzwonił telefon do Pauli.
-Halo.-powiedziała Paula.
-Cześć skarbie przepraszam, że przeszkadzam wiem, że jesteś z Nicolą na lodach, ale musisz szybko przyjść do domu.
-Dlaczego? Nie może to poczekać.-powiedziała.
-Nie nie może za 10 minut masz być w domu.-powiedziała mama i się rozłączyła.
Paula była bardzo zdenerwowana nie wiedziała co czeka na nią w domu.
-Kto dzwonił?-spytała Nicol.
-Mama karze mi przyjść natychmiast do domu.-powiedziała wstając z ławeczki i wyżucając loda.
-Nie denerwuj się przeciesz się nic nie stało.-powiedziała Nicol wstając za przyjaciółką.
-Dobra ja już musze iść póżniej do ciebie zadzwonie okej.Pa.-przytuliła ją i poszła do domu.
Nicol została sama w domu napewno nie było nikogo Nicolas siedzi u kolegów, a rodzice w pracy do wieczora nigdy ich nie ma w domu. Ale co miałam robić sama w parku wolałam iść się przebrać bolały mnie nogi od tych szpilek.
W domu u Pauli...
Paula po 5 minutach była już na miejscu.
-Mamo co się stało nie mogło to poczekać.-powiedziała ze złością.
-Nie córcia nie mogło prosze usiąć.-powiedziała mamo klepiąc miejsce na tapczanie.
-Co macie takie miny mówcie co się stało.-powiedziała siadając koło mamy.
-My wiemy, że ty chciałaś spędzić całe wakacje z Nicolą, ale nie możesz musisz jechać z nami do Angli. Tata dostał propozycje pracy i musimy tam lecieć i przez 2 miesiące tam będziemy mieszkać.-powiedziała mame ze łzami w oczach.
-Że co... Mamo przecież wiedziałaś, że te wakacje chce spędzić z Paulą. Jak mogliście mi to zrobić. Dlaczego ja nie mogę zostać w domu.-powiedziała z płaczem.
-Nie jesteś pełnoletnia musisz lecieć z nami.
-Mamo za pare tygodni mam urodziny prosze pozwulcie mi zostać w domu.-powiedziała Paula.
-Nie nie możesz jedziesz z nami i koniec idz się pakować jutro rano wylatujemy.
-Wiecie co nienawidze was..-Paula szybko pobiegła do swojego pokoju. Była bardzo zła na swoich rodziców.
W domu Nicoli...
Po kilku minutach byłam już w domu. Cały czas zastanawiałam się o co chodziło mamie Pauli. Po wiejściu do domu tak jak myślałam nikogo w domu nie było. Poszłam się przebrać wygodniejsze rzeczy
http://www.photoblog.pl/befashionable1/117554084/16-na-co-dzien-3.html zamiast tych butów ( białe trampki). Po ubraniu weszłam do pokoju wzięłam telefon i zadzwoniłam do Pauli.
Rozmowa:
-Hej. Coś się stało?-spytała z przerażeniem.
-Cześć. Tak.-słuchać było jak płacze.
-Za chwile u ciebie będe nigdzie nie wychodz okej. Pa.-powiedziała i się rozłączyła.
Szybko pobiegła do domu Pauli. Po 15 minutach była an miejscu.
Dom Pauli..
Zaczęłam walić do drzwi Pauli. Otworzyła jej mama.
-O hej Nicol pewnie już wiesz.-powiedziała mama Pauli wpuszczając ją do domu.
-Nie a co się stało?-powiedziała Paula.
-Idz na góre do Pauli ona ci wszystko powie. Już z góry przepraszamy za to, że zepsuliśmy wam plany.
-Jakie plany, a nie ważne.-szybko pobiegłam do pokoju mojej przyjaciółki.
W pokoju..
-Skarbie co się stało?-usiadła koło Pauli.
-Przepraszam Nicol musze wyjechać na 2 miesiące do Anglii z rodzicami.-powiedziała z płaczem.
-Że co. Dlaczego musisz na całe wakacje wyjechać?-powiedziała przytulając Paule.
-Mój tata dostał prace tam i musi tam lecieć. Przepraszam Cię.
-Nic się nie stało kiedy lecisz?-spytała Nciol.
-Jutro z samego rana.
-Już jutro nie mogę w to uwieżyć, że przez całe wakacje nie będziemy się widzieć.-powiedziała płacząc
-Ja też nie mogę w to wszyszystko uwieżyć. Lepiej jak już pójdziesz.-powiedziała
-Tak. Pamiętaj dzwoń do mnie prawie co dzień. I nie zapomnij bardzo cię kocham.-powiedziała przytulając przyjaciółkę.
-Ja też cię kocham i tez do mnie dzwoń okej.Dozobaczenia.-puściła swoją przyjaciółkę.
Nicol wyszła z pokoju swojej koleżanki. Po drodze minęła jej rodziców, wyszła z domu nie odzywając się do nich.
Szybko biegła do domu.
W domu u Nicol.
Gdy znalazłam się przed domem szybko wbiegłam do domu i poleciałam do pokoju. Nie zauważyłam nawet Nicolasa jak siedział w salonie. Gdy weszłam do pokoju od razu walłam się na łóżko i zaczęłam głośno płakać.Do pokoju wszedł Nicolas.
-Hej młoda co się stało?-spytał siadając koło niej.
-Prosze przytul mnie.-powiedziała i wpadła w ramiona brata.
-Już dobrze mała nie płacz powiedz mi co się stało.-powiedział odsuwają troche jej głowe od klatki piersiwej.
-Paula jutro wyjeżdża do Anglii na całe wakacje.-powiedziała znowu tonąc w ramionach brata.
-Tak mi przykro przecież miałyście całe wakacje spędzić razem.-powiedział.
-Tak wiem, a teraz co ja będe bez niej robić była dla mnie jak siostra.
-Wiem nie płacz na pewno znajdziesz sobie jakieś zajęcie masz wiele koleżanek.-powiedział Nicolas
-Nie takie jak ona. Wiesz co..-nie dokonczyła zdania.
-Co chciałaś powiedzieć.?-spytał.
-Bardzo brakuje mi....
-Brakuje ci Justina prawda..
-Tak on zawsze był przy mnie, a od kąd został gwiazdą nie widzieliśmy się minęło już prawie 2 lata. Pewnie o mnie zapomniał.-powiedziała płacząc.
-Nie mów tak napewno o tobie nie zapomniał. Zadzwoń do niego.-powiedział.
-Myślisz, że nie próbowałam przez 2 lata chciałam się z nim zkątaktować, ale nikt nie odbierał.-powiedziała ze smutkiem.
-Może zgubił telefon nie wiem słońce.Wiesz co może polecisz do nie go co.
-Bardzo bym chciała, ale nie wiem gdzie on teraz mieszka w który domu jak go znajdę. To aż nie jest taki duży problem co na to rodzice nie mam 18 lat.
-Już za kilka tygodni będziesz powiedz im, że chcesz lecieć do ciotki napewno cię puszczą tam się zatrzymasz i go poszukasz.
A pomożesz mi przekonać rodziców?-spytała brata.
-Tak oni napewno się zgodzą oni są tacy zapracowani..-powiedział Nicolas.
-Bardzo cie dziękuje zawsze mnie Paula pocieszała, a zanim ona to Justin. Brakuje mi jego.
-Jest już póżno połóż się spać jutro pogadamy z rodzicami okej.-spytał.
-Okej położe się spać jestem zmęczona.
-Dobranoc mała.-powiedział i pocałował ją w czoło.
Nicol poszła się umyć i przebrać w piżamę. Jutro miała porozmawiać z rodzicami o jej pomyśle. Było juz póżno rodzice zawsze póznym wieczorem wracają do domu.Nicol zasnęła po kilku minutach.Śniło jej się jak spotyka Justina po kilku latach.
Obudziła się o 10:00 poszła się ubrać w http://www.photoblog.pl/maszgusst/119161095. Zeszła na dół i zrobiła sobie tosty. Na stole leżała kartka od rodziców." Przepraszmy za to, że nie ma nas znowu w domu, ale musieliśmy być wcześnie w pracy. Zostawiliśmy wam pieniądze jak chcecie to idzcie na zakupy kochamy was. Mama.". Była bardzo zła bo miała z bratem porozmawiać o ich pomyśle szybko wzięła kartke i pobiegła do pokoju brata on jeszcze spał, ale ona go obudziła.
-Nicolas wstawaj ich znów nie ma w domu.-powiedziała ze złością.
-Znów nie mają dla nas wogóle czasu ja już się ubieram i jedziemy do firmy.-powiedział wkurzony.
Nicolas wstał z łóżka i poszedł się ubrać, zjadł tosta, którego Niocla mu przygotowała. Po kilku minutach wyszli z mieszkani i pojechali taxi do firmy rodziców. Nicolas był bardzo na nich zły, gdy już dojechali weszli do firmy i szybko pobiegli do gabinetu rodzicó.
-Hej co wy tu robicie?-spytała ze zdziwieniem mama.
-Jak to co wogóle się z nami nie widujecie wczoraj było zakończenie roku i co widzieliście nasze świadectewo nie. A my mamy sprawe.-powiedział ze złością.
-Synu uspokój się o co chodzi.-spytał ojciec.
-Paula wyjechała i Niocola czuje się bardzo samotnie miała całe wakacje spędzić z Paulą. Ona chciałaby polecieć do ciotki do LA. Ona bardzo tęskini za Justinem.-powiedział Nicolas.
-Oj córcia tak mi przykro z powodu Pauli. Ja myślałam, że zapomniałaś już o Justine.-powiedziała przytulając Nicol.
-Nie nie zapomniałam cały czas myśle o swoim przyjacielu był dla mnie jak 2 brat sami wiedzieliście o tym. A od kąd już tam nie mieszkamy jest mi przykro miałam tam jego i swoje koleżanki tęsknie za tym miejscem. -powiedziała z płaczem.
-Dobrze córcio jak chcesz lecieć do cioci to polecisz możesz tam zostać ile chcesz.Ale pamiętaj za 3 tygodnie masz 18 lat i musisz tu przylecić.-powiedziała mama przytulając Nicol.
-Wiecie jak ja się ciesze. Kiedy mogę lecieć ?-spytała rodziców.
-Kiedy chcesz nawet dzisiaj wieczorem jeśli będą wolne miejsca.-powiedział tata.
-Super kocham was.-powiedziała i przytuliła oby dwóch rodziców.
Nicola z Nicolasem wsiedli do taxi i pojechali do domu Nicola musiała się spakować bo wieczorem miała odlatywać.
Bohaterowie 1 rozdziału.
To jest Nicola.Za pare tygodni kończy17 lat. Ma brata Nicolasa. Przyjazni się z Paulą i Justinem. Kocha śpiewać i tańczyć. Bardzo dobrze jezdzi na desce i bemixe.
To jest Paula.Ma 17 lat. Przyjazni się z Nicolą. Lubi śpiewać i tańczyć.
To jest Nicolas.Ma 18 lat. Brat Nicoli. Lubi jezdzić na desce i bemixe.
-Co tak długo młoda?-zapytał Nicolas (mój brat).
-Już idę. Tylko zjem kanapke i możemy iść.-powiedziała i usiadła przy stole. Zjadła małą kanapke i posprzątała na stole rodziców już nie było byli w pracy.
-Dobra chodz już bo się spóżnimy.-powiedział i wyszli z domu.
Po 10 minutach byli już na miejscu przy szkole każdy poszedł w swoją droge on do kumpli, a ona do przyjaciółki.
-Hej Paula.-pocałowała ją w policzko i przytuliła. One były jak siostry, które zawsze wszystko robiły razem.
-Hej słońce już za pare chwil koniec roku. Pamiętaj całe 2 miesiące razem tak sobie obiecałyśmy.-powiedziała.
-Tak wiem już się nie mogę doczekać, musimy coś wymyśleć co będziemy robić.-powiedziała z uśmiechem na twarzy.
-Tak po zakończeniu roku idziemy na lody i pogadamy, a teraz chodzmy bo się spóżnimy.
Razem poszły na sale gimnastyczną. Po godzine już było koniec ceremoni.
-I jak się czujesz przez 2 miesiące odpoczniemy od szkoły.-powiedziała Paula.
-Super bardzo się cieszę, a teraz chodzmy na lody.
Razem jak co roku poszły na lody. W drodze po lody zaczęły rozmawiać na temat wspólnych wakacji.
-I co będziemy robić w wakacje.-spytała Nicol (moje imię)
-Nie wiem napewno nie będziemy się nudzić. Będziemy podrywać chłopców.-powiedziała ze śmiechem.
-He he tobie tylko chłopcy w głowie. Mam pomysł może pojedziemy nad jezioro na klika dni.-powiedziała Nicol.
-To jest dobry pomysł napewno wyrwiemy tam chłopców.-zaśmiała się.
-Okej to kilka dni mamy z głowy, a teraz chodzmy po lody do póki nie ma kolejki.
Nicol i Paula poszły kupić sobie po lodzie. Paula wzięła waniljowego, a Nicol czekoladowego. Idąc przez park usiadły sobie na ławeczkę.
-To będą super wakacje zobaczysz tylko my dwie i nikt więcej. -powiedziała Paula.
-Tak będzie extra.
Po chwili zadzwonił telefon do Pauli.
-Halo.-powiedziała Paula.
-Cześć skarbie przepraszam, że przeszkadzam wiem, że jesteś z Nicolą na lodach, ale musisz szybko przyjść do domu.
-Dlaczego? Nie może to poczekać.-powiedziała.
-Nie nie może za 10 minut masz być w domu.-powiedziała mama i się rozłączyła.
Paula była bardzo zdenerwowana nie wiedziała co czeka na nią w domu.
-Kto dzwonił?-spytała Nicol.
-Mama karze mi przyjść natychmiast do domu.-powiedziała wstając z ławeczki i wyżucając loda.
-Nie denerwuj się przeciesz się nic nie stało.-powiedziała Nicol wstając za przyjaciółką.
-Dobra ja już musze iść póżniej do ciebie zadzwonie okej.Pa.-przytuliła ją i poszła do domu.
Nicol została sama w domu napewno nie było nikogo Nicolas siedzi u kolegów, a rodzice w pracy do wieczora nigdy ich nie ma w domu. Ale co miałam robić sama w parku wolałam iść się przebrać bolały mnie nogi od tych szpilek.
W domu u Pauli...
Paula po 5 minutach była już na miejscu.
-Mamo co się stało nie mogło to poczekać.-powiedziała ze złością.
-Nie córcia nie mogło prosze usiąć.-powiedziała mamo klepiąc miejsce na tapczanie.
-Co macie takie miny mówcie co się stało.-powiedziała siadając koło mamy.
-My wiemy, że ty chciałaś spędzić całe wakacje z Nicolą, ale nie możesz musisz jechać z nami do Angli. Tata dostał propozycje pracy i musimy tam lecieć i przez 2 miesiące tam będziemy mieszkać.-powiedziała mame ze łzami w oczach.
-Że co... Mamo przecież wiedziałaś, że te wakacje chce spędzić z Paulą. Jak mogliście mi to zrobić. Dlaczego ja nie mogę zostać w domu.-powiedziała z płaczem.
-Nie jesteś pełnoletnia musisz lecieć z nami.
-Mamo za pare tygodni mam urodziny prosze pozwulcie mi zostać w domu.-powiedziała Paula.
-Nie nie możesz jedziesz z nami i koniec idz się pakować jutro rano wylatujemy.
-Wiecie co nienawidze was..-Paula szybko pobiegła do swojego pokoju. Była bardzo zła na swoich rodziców.
W domu Nicoli...
Po kilku minutach byłam już w domu. Cały czas zastanawiałam się o co chodziło mamie Pauli. Po wiejściu do domu tak jak myślałam nikogo w domu nie było. Poszłam się przebrać wygodniejsze rzeczy
http://www.photoblog.pl/befashionable1/117554084/16-na-co-dzien-3.html zamiast tych butów ( białe trampki). Po ubraniu weszłam do pokoju wzięłam telefon i zadzwoniłam do Pauli.
Rozmowa:
-Hej. Coś się stało?-spytała z przerażeniem.
-Cześć. Tak.-słuchać było jak płacze.
-Za chwile u ciebie będe nigdzie nie wychodz okej. Pa.-powiedziała i się rozłączyła.
Szybko pobiegła do domu Pauli. Po 15 minutach była an miejscu.
Dom Pauli..
Zaczęłam walić do drzwi Pauli. Otworzyła jej mama.
-O hej Nicol pewnie już wiesz.-powiedziała mama Pauli wpuszczając ją do domu.
-Nie a co się stało?-powiedziała Paula.
-Idz na góre do Pauli ona ci wszystko powie. Już z góry przepraszamy za to, że zepsuliśmy wam plany.
-Jakie plany, a nie ważne.-szybko pobiegłam do pokoju mojej przyjaciółki.
W pokoju..
-Skarbie co się stało?-usiadła koło Pauli.
-Przepraszam Nicol musze wyjechać na 2 miesiące do Anglii z rodzicami.-powiedziała z płaczem.
-Że co. Dlaczego musisz na całe wakacje wyjechać?-powiedziała przytulając Paule.
-Mój tata dostał prace tam i musi tam lecieć. Przepraszam Cię.
-Nic się nie stało kiedy lecisz?-spytała Nciol.
-Jutro z samego rana.
-Już jutro nie mogę w to uwieżyć, że przez całe wakacje nie będziemy się widzieć.-powiedziała płacząc
-Ja też nie mogę w to wszyszystko uwieżyć. Lepiej jak już pójdziesz.-powiedziała
-Tak. Pamiętaj dzwoń do mnie prawie co dzień. I nie zapomnij bardzo cię kocham.-powiedziała przytulając przyjaciółkę.
-Ja też cię kocham i tez do mnie dzwoń okej.Dozobaczenia.-puściła swoją przyjaciółkę.
Nicol wyszła z pokoju swojej koleżanki. Po drodze minęła jej rodziców, wyszła z domu nie odzywając się do nich.
Szybko biegła do domu.
W domu u Nicol.
Gdy znalazłam się przed domem szybko wbiegłam do domu i poleciałam do pokoju. Nie zauważyłam nawet Nicolasa jak siedział w salonie. Gdy weszłam do pokoju od razu walłam się na łóżko i zaczęłam głośno płakać.Do pokoju wszedł Nicolas.
-Hej młoda co się stało?-spytał siadając koło niej.
-Prosze przytul mnie.-powiedziała i wpadła w ramiona brata.
-Już dobrze mała nie płacz powiedz mi co się stało.-powiedział odsuwają troche jej głowe od klatki piersiwej.
-Paula jutro wyjeżdża do Anglii na całe wakacje.-powiedziała znowu tonąc w ramionach brata.
-Tak mi przykro przecież miałyście całe wakacje spędzić razem.-powiedział.
-Tak wiem, a teraz co ja będe bez niej robić była dla mnie jak siostra.
-Wiem nie płacz na pewno znajdziesz sobie jakieś zajęcie masz wiele koleżanek.-powiedział Nicolas
-Nie takie jak ona. Wiesz co..-nie dokonczyła zdania.
-Co chciałaś powiedzieć.?-spytał.
-Bardzo brakuje mi....
-Brakuje ci Justina prawda..
-Tak on zawsze był przy mnie, a od kąd został gwiazdą nie widzieliśmy się minęło już prawie 2 lata. Pewnie o mnie zapomniał.-powiedziała płacząc.
-Nie mów tak napewno o tobie nie zapomniał. Zadzwoń do niego.-powiedział.
-Myślisz, że nie próbowałam przez 2 lata chciałam się z nim zkątaktować, ale nikt nie odbierał.-powiedziała ze smutkiem.
-Może zgubił telefon nie wiem słońce.Wiesz co może polecisz do nie go co.
-Bardzo bym chciała, ale nie wiem gdzie on teraz mieszka w który domu jak go znajdę. To aż nie jest taki duży problem co na to rodzice nie mam 18 lat.
-Już za kilka tygodni będziesz powiedz im, że chcesz lecieć do ciotki napewno cię puszczą tam się zatrzymasz i go poszukasz.
A pomożesz mi przekonać rodziców?-spytała brata.
-Tak oni napewno się zgodzą oni są tacy zapracowani..-powiedział Nicolas.
-Bardzo cie dziękuje zawsze mnie Paula pocieszała, a zanim ona to Justin. Brakuje mi jego.
-Jest już póżno połóż się spać jutro pogadamy z rodzicami okej.-spytał.
-Okej położe się spać jestem zmęczona.
-Dobranoc mała.-powiedział i pocałował ją w czoło.
Nicol poszła się umyć i przebrać w piżamę. Jutro miała porozmawiać z rodzicami o jej pomyśle. Było juz póżno rodzice zawsze póznym wieczorem wracają do domu.Nicol zasnęła po kilku minutach.Śniło jej się jak spotyka Justina po kilku latach.
Obudziła się o 10:00 poszła się ubrać w http://www.photoblog.pl/maszgusst/119161095. Zeszła na dół i zrobiła sobie tosty. Na stole leżała kartka od rodziców." Przepraszmy za to, że nie ma nas znowu w domu, ale musieliśmy być wcześnie w pracy. Zostawiliśmy wam pieniądze jak chcecie to idzcie na zakupy kochamy was. Mama.". Była bardzo zła bo miała z bratem porozmawiać o ich pomyśle szybko wzięła kartke i pobiegła do pokoju brata on jeszcze spał, ale ona go obudziła.
-Nicolas wstawaj ich znów nie ma w domu.-powiedziała ze złością.
-Znów nie mają dla nas wogóle czasu ja już się ubieram i jedziemy do firmy.-powiedział wkurzony.
Nicolas wstał z łóżka i poszedł się ubrać, zjadł tosta, którego Niocla mu przygotowała. Po kilku minutach wyszli z mieszkani i pojechali taxi do firmy rodziców. Nicolas był bardzo na nich zły, gdy już dojechali weszli do firmy i szybko pobiegli do gabinetu rodzicó.
-Hej co wy tu robicie?-spytała ze zdziwieniem mama.
-Jak to co wogóle się z nami nie widujecie wczoraj było zakończenie roku i co widzieliście nasze świadectewo nie. A my mamy sprawe.-powiedział ze złością.
-Synu uspokój się o co chodzi.-spytał ojciec.
-Paula wyjechała i Niocola czuje się bardzo samotnie miała całe wakacje spędzić z Paulą. Ona chciałaby polecieć do ciotki do LA. Ona bardzo tęskini za Justinem.-powiedział Nicolas.
-Oj córcia tak mi przykro z powodu Pauli. Ja myślałam, że zapomniałaś już o Justine.-powiedziała przytulając Nicol.
-Nie nie zapomniałam cały czas myśle o swoim przyjacielu był dla mnie jak 2 brat sami wiedzieliście o tym. A od kąd już tam nie mieszkamy jest mi przykro miałam tam jego i swoje koleżanki tęsknie za tym miejscem. -powiedziała z płaczem.
-Dobrze córcio jak chcesz lecieć do cioci to polecisz możesz tam zostać ile chcesz.Ale pamiętaj za 3 tygodnie masz 18 lat i musisz tu przylecić.-powiedziała mama przytulając Nicol.
-Wiecie jak ja się ciesze. Kiedy mogę lecieć ?-spytała rodziców.
-Kiedy chcesz nawet dzisiaj wieczorem jeśli będą wolne miejsca.-powiedział tata.
-Super kocham was.-powiedziała i przytuliła oby dwóch rodziców.
Nicola z Nicolasem wsiedli do taxi i pojechali do domu Nicola musiała się spakować bo wieczorem miała odlatywać.
Bohaterowie 1 rozdziału.
To jest Nicola.Za pare tygodni kończy17 lat. Ma brata Nicolasa. Przyjazni się z Paulą i Justinem. Kocha śpiewać i tańczyć. Bardzo dobrze jezdzi na desce i bemixe.
To jest Paula.Ma 17 lat. Przyjazni się z Nicolą. Lubi śpiewać i tańczyć.
To jest Nicolas.Ma 18 lat. Brat Nicoli. Lubi jezdzić na desce i bemixe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)