My name is Marlene I am 16 years old and I live in Poland in the beginning of my letter I would like to warmly greet you, even though I've been able to be at your concert in Poland but I hope that nastemnym together like this happens to me you'll be able to come I'd love to come and look on your next kocert in Poland. So much depends on the autograph me like it was the opportunity I would like you can send a very dim was grateful to you
środa, 21 sierpnia 2013
Moje blogi
O mnie
Płeć | Kobieta |
---|---|
Lokalizacja | Szczecin, Polska |
O mnie | Zagubiona pomiędzy marzeniami, a światem rzeczywistym. http://ask.fm/Annn1998 @Annn_98 |
Zainteresowania | Muzyka, pisanie, czytanie książek |
Ulubiona muzyka | Ed Sheeran |
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
Rozdział 11.
Obudziłem się bardzo wcześnie. Sam się zdziwiłem, że o piątej rano mogę normalnie funkcjonować. Nie chciałem obudzić Davida, więc z szafki nocnej wziąłem telefon i słuchawki. Puściłem moją ulubioną piosenkę i zacząłem rozmyślać o moim całym dotychczasowym życiu. Po 8 obudził się Dave. Chwilę porozmawialiśmy, a potem zeszliśmy na śniadanie. Przy stoliku czekała już na nas Sue. Nadal dziwie się, że przez tak krótki czas zdążyliśmy się tak bardzo z nią zaprzyjaźnić. Spokojnie zjedliśmy, posprzątaliśmy po sobie i poszliśmy do pokoju. Nie mieliśmy na nic ochoty, więc siedzieliśmy w ciszy. Nasze rozmyślenia przerwał dźwięk otwierających się drzwi. Po chwili w środku pojawiła się Nao. |
- Hej. – rzuciła
- Cześć.
- Jest sprawa.
- Gadaj.
- Jadę do Vicky i dyrektor pozwolił mi zabrać dwie osoby. Jedzie ktoś ze mną?
- Oczywiście, że tak. – powiedziałem od razu
- Okey, to za 15 minut na dole, ok?
- Dobra.
Nao wyszła, a ja zacząłem się szykować. Oczywiście jeśli szykowaniem można nazwać znalezienie bluzy, narzucenie jej na siebie i wrzucenie do jej kieszeni telefonu. Widziałem, że Dave też chciał jechać do Victorii, ale nie chciał zostawiać Susane samej. Coś czuje, z oni w najbliższym czasie zostaną parą, albo mi się wydaje. Po 10 minutach pożegnałem się z nimi i zszedłem na dół gdzie czekała na mnie Naomi. Razem wyszliśmy i poszliśmy do jej samochodu. Po kilku minutach jazdy dotarliśmy pod szpital.
- Hej. – rzuciła
- Cześć.
- Jest sprawa.
- Gadaj.
- Jadę do Vicky i dyrektor pozwolił mi zabrać dwie osoby. Jedzie ktoś ze mną?
- Oczywiście, że tak. – powiedziałem od razu
- Okey, to za 15 minut na dole, ok?
- Dobra.
Nao wyszła, a ja zacząłem się szykować. Oczywiście jeśli szykowaniem można nazwać znalezienie bluzy, narzucenie jej na siebie i wrzucenie do jej kieszeni telefonu. Widziałem, że Dave też chciał jechać do Victorii, ale nie chciał zostawiać Susane samej. Coś czuje, z oni w najbliższym czasie zostaną parą, albo mi się wydaje. Po 10 minutach pożegnałem się z nimi i zszedłem na dół gdzie czekała na mnie Naomi. Razem wyszliśmy i poszliśmy do jej samochodu. Po kilku minutach jazdy dotarliśmy pod szpital.
~~~
Otworzyłam oczy i poraziło mnie ostre światło przez co od razu je zamknęłam. Zaczęłam zastanawiać się co robię w tym, a nie innym miejscu. No tak od razu zauważyłam, że to szpital. Ale czemu ja tu jestem? Ktoś przeszkodził mi w rozmyślaniach otwierając drzwi. Niechętnie otworzyłam oczy. Od razu przy mnie zjawiły się dwie postacie. Dopiero gdy mój wzrok przyzwyczaił się do jasnego światła zauważyłam, że to Harold i Naomi.
- Hej. – powiedziałam zachrypniętym głosem
- Cześć! Nawet nie wiesz jak bardzo się martwiliśmy! Jak mogłaś nas tak wystraszyć? Kiedy się obudziłaś? Czemu nikt do nas nie zadzwonił? – zaczął nawijać Harry
- Harry przymknij się. – rzekła Nao
Uśmiechnęłam się do nich przyjaźnie, a oni mnie przytulili. Nao uparła się żeby iść po lekarza choć ja byłam innego zdania. Gdy przyjaciółka wyszła my z Harrym rozmawialiśmy. Okazało się, że zemdlałam na korytarzu , a on zaniósł mnie do pielęgniarki. Widać było po nim, że nawet teraz jest bardzo przejęty. Po kilku minutach do mojej Sali wszedł lekarz, który wyprosił Harolda w celu zrobienia mi jakiś tam badań. Po kilkunastu minutach skończył, zapisał coś w swoich kartkach, wpuścił Harrego i poprosił Nao do swojego gabinetu. To było dziwne, nie powiem. Oczywiście pieprzył coś o tym, że mam się dobrze odżywiać, ale tego to przecież mogłam się spodziewać. Jedna informacja mnie ucieszyła. Jutro mogę wyjść ze szpitala.
-------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Strasznie przepraszam Was za tak długą nieobecność. Wszystko zbiegło mi się w czasie i nie miałam możliwości. Miałam wenę - nie miałam czasu, miałam czas - nie miałam weny. Wiem, że rozdział jest nudny i bez sensu, ale chciałam coś dodać. Życzę powodzenia wszystkim trzecioklasistom i dziękuję za trzy dni wolnego.Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział za co z góry przepraszam. Kocham Was <3
- Hej. – powiedziałam zachrypniętym głosem
- Cześć! Nawet nie wiesz jak bardzo się martwiliśmy! Jak mogłaś nas tak wystraszyć? Kiedy się obudziłaś? Czemu nikt do nas nie zadzwonił? – zaczął nawijać Harry
- Harry przymknij się. – rzekła Nao
Uśmiechnęłam się do nich przyjaźnie, a oni mnie przytulili. Nao uparła się żeby iść po lekarza choć ja byłam innego zdania. Gdy przyjaciółka wyszła my z Harrym rozmawialiśmy. Okazało się, że zemdlałam na korytarzu , a on zaniósł mnie do pielęgniarki. Widać było po nim, że nawet teraz jest bardzo przejęty. Po kilku minutach do mojej Sali wszedł lekarz, który wyprosił Harolda w celu zrobienia mi jakiś tam badań. Po kilkunastu minutach skończył, zapisał coś w swoich kartkach, wpuścił Harrego i poprosił Nao do swojego gabinetu. To było dziwne, nie powiem. Oczywiście pieprzył coś o tym, że mam się dobrze odżywiać, ale tego to przecież mogłam się spodziewać. Jedna informacja mnie ucieszyła. Jutro mogę wyjść ze szpitala.
-------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Strasznie przepraszam Was za tak długą nieobecność. Wszystko zbiegło mi się w czasie i nie miałam możliwości. Miałam wenę - nie miałam czasu, miałam czas - nie miałam weny. Wiem, że rozdział jest nudny i bez sensu, ale chciałam coś dodać. Życzę powodzenia wszystkim trzecioklasistom i dziękuję za trzy dni wolnego.Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział za co z góry przepraszam. Kocham Was <3
sobota, 6 kwietnia 2013
Rozdział 10.
~~~
Wstałem od stołu i poszedłem w stronę pokoju. Dave i Sue jeszcze kończyli śniadanie, a Vicky wyszła już wcześniej. Szedłem spokojnie po korytarzu, gdy zobaczyłem, że na ziemi leży jakaś dziewczyna. Zmartwiłem się i szybko do niej podbiegłem. Zdenerwowałem się jeszcze bardziej, gdy zauważyłem, że to Victoria. Bez żadnego zastanowienia podniosłem jej delikatne ciało z podłogi i pobiegłem w stronę gabinetu pielęgniarki . Kilka osób, które wyszło już ze stołówki, przyglądało mi się. Po 2 minutach biegu byłem pod odpowiednim pokojem. Gwałtownie zastukałem do drzwi starając się trzymać równowagę, jak i nie upuścić przyjaciółki. Po paru sekundach usłyszałem donośne ‘proszę’ z drugiej strony drzwi. Ostrożnie przeszedłem przez drzwi, a pani Margaret od razu podniosła się z krzesła, podeszła do mnie i kazała położyć Vicky na łóżku. Wykonałem jej polecenie i odsunąłem się, aby ona mogła podejść bliżej. Po chwili zadzwoniła na pogotowie. Strasznie się wystraszyłem, nie wiedziałem co się dzieje. Kazała iść mi po dyrektora. Po chwili wróciłem razem z nim. Wyprosili mnie za drzwi. Usiadłem pod ścianą i zamartwiałem się. Po 5 minutach przybiegli ratownicy medyczni. Popatrzyli na mnie i wbiegli do gabinetu. Nie minęły 2 minuty, a oni już wychodzili z powrotem tym razem niosąc ze sobą Vicky. Na szczęście razem z dyrektorem mogłem jechać z nimi. Zresztą nie wiem jakim cudem się na to zgodził. Po krótkim czasie byliśmy w szpitalu. Ratownicy wynieśli Victorię na noszach i szybko weszli do środka, a my razem z nimi. Zanieśli ją na salę, przyszedł jakiś lekarz i zaczął ja badać. My mogliśmy patrzeć tylko zza szyby. Po chwili pielęgniarka podłączyła ją do kroplówki, a lekarz opuścił pomieszczenie. Zawołał dyrektora do swojego gabinetu, a ja nadal stałem za szybą. Minęło kilka lub kilkanaście minut nim drzwi gabinetu ponownie się otworzyły.
- Co z nią? – zapytałem
- Nie wiem czy mogę ci powiedzieć, to dość osobiste.
- Jestem jej przyjacielem.
- Ma poważne zaburzenia odżywiania, na razie jest w śpiączce, jeśli chcesz to możesz do niej wejść. Ja wracam do ośrodka, za jakieś pół godziny przyjedzie tu pani Naomi. Jedziesz ze mną czy zostajesz i wrócisz z nią?
-Zostaję.
Dyrektor wyszedł, a ja wszedłem do sali przyjaciółki. Nie mogłem patrzeć na te wszystkie urządzenia popodpinane do niej. Podszedłem do jej łóżka i usiadłem na znajdującym się obok krześle. Delikatnie musnąłem ustami jej policzek i złapałem ją za rękę. Siedziałem przy niej i modliłem się, aby wyszła z tego cało. Zastanawiałem się ile czasu może pozostać w śpiączce. Po pewnym czasie do Sali weszła zmartwiona Nao. Wstałem z krzesła i przytuliłem ją. Zarówno w moich, jak i jej oczach można było zauważyć łzy. Vicky było dla niej tak samo ważna jak dla mnie. Wzięła drugie krzesło i postawiła je koło mojego. Usiadła. Siedzieliśmy w ciszy przez długi czas wpatrując się w naszą przyjaciółkę. Żadne z nas nie odważyło się odezwać. W pewnej chwili przyszła pielęgniarka, która kazała nam opuścić salę Vicky. Niechętnie wyszliśmy i szliśmy długim korytarzem szpitala. Koło wejścia stały taksówki, więc wsiedliśmy w jedną z nich. Po kilkunastu minutach byliśmy pod ośrodkiem. Nao zapłaciła i wysiedliśmy. Poszedłem do dyrektora powiedzieć mu, ze już jestem, a potem skierowałem się do swojego pokoju. W środku siedział już Dave i Sue, która była w niego wtulona. Widać było po nich, że płakali. Usiadłem koło nich i opowiedziałem wszystko od początku. Wszyscy byliśmy bardzo smutni. Humor trochę nam się poprawił, gdy do pokoju weszła Nao i powiedziała, że stan Vicky się poprawił i jest stabilny, ale nadal jest w śpiączce. Nie miałem siły zejść na dół na kolację razem z przyjaciółmi. Położyłem się na łóżku i rozmyślałem. Mimowolnie z moich oczu zaczęły płynąć łzy. Po kilku minutach oni wrócili, a ja położyłem się spać, choć było dopiero po 21.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Minęło trochę czasu, ale za to jest dłuższy od poprzednich. Dobra, nie będę się rozpisywać, a ocenę pozostawiam Wam.
- Co z nią? – zapytałem
- Nie wiem czy mogę ci powiedzieć, to dość osobiste.
- Jestem jej przyjacielem.
- Ma poważne zaburzenia odżywiania, na razie jest w śpiączce, jeśli chcesz to możesz do niej wejść. Ja wracam do ośrodka, za jakieś pół godziny przyjedzie tu pani Naomi. Jedziesz ze mną czy zostajesz i wrócisz z nią?
-Zostaję.
Dyrektor wyszedł, a ja wszedłem do sali przyjaciółki. Nie mogłem patrzeć na te wszystkie urządzenia popodpinane do niej. Podszedłem do jej łóżka i usiadłem na znajdującym się obok krześle. Delikatnie musnąłem ustami jej policzek i złapałem ją za rękę. Siedziałem przy niej i modliłem się, aby wyszła z tego cało. Zastanawiałem się ile czasu może pozostać w śpiączce. Po pewnym czasie do Sali weszła zmartwiona Nao. Wstałem z krzesła i przytuliłem ją. Zarówno w moich, jak i jej oczach można było zauważyć łzy. Vicky było dla niej tak samo ważna jak dla mnie. Wzięła drugie krzesło i postawiła je koło mojego. Usiadła. Siedzieliśmy w ciszy przez długi czas wpatrując się w naszą przyjaciółkę. Żadne z nas nie odważyło się odezwać. W pewnej chwili przyszła pielęgniarka, która kazała nam opuścić salę Vicky. Niechętnie wyszliśmy i szliśmy długim korytarzem szpitala. Koło wejścia stały taksówki, więc wsiedliśmy w jedną z nich. Po kilkunastu minutach byliśmy pod ośrodkiem. Nao zapłaciła i wysiedliśmy. Poszedłem do dyrektora powiedzieć mu, ze już jestem, a potem skierowałem się do swojego pokoju. W środku siedział już Dave i Sue, która była w niego wtulona. Widać było po nich, że płakali. Usiadłem koło nich i opowiedziałem wszystko od początku. Wszyscy byliśmy bardzo smutni. Humor trochę nam się poprawił, gdy do pokoju weszła Nao i powiedziała, że stan Vicky się poprawił i jest stabilny, ale nadal jest w śpiączce. Nie miałem siły zejść na dół na kolację razem z przyjaciółmi. Położyłem się na łóżku i rozmyślałem. Mimowolnie z moich oczu zaczęły płynąć łzy. Po kilku minutach oni wrócili, a ja położyłem się spać, choć było dopiero po 21.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Minęło trochę czasu, ale za to jest dłuższy od poprzednich. Dobra, nie będę się rozpisywać, a ocenę pozostawiam Wam.
czwartek, 28 marca 2013
Rozdział 9.
Minęło już kilka godzin, a ja nadal nie wiem co sądzić o tamtym liście. Zastanawiam się od kogo mógłby on być. Kto może mnie kochać? Takie pytania ciągle chodzą mi po głowie. Ale co mam zrobić? Przecież nie mam jak go rozszyfrować. Bo co pójdę na dół i zapytam kto mi wysłał anonimowy list w którym było napisane, że mnie kocha? Nie, aż tak szaleć to ja nie będę. Chyba posłucham Sue i nie będę przejmować się tym. Ona ma rację, jeśli mu zależy to przyjdzie osobiście. Chyba. A zresztą co mnie to obchodzi? Przecież i tak nie będę z tym kimś, bo go nie kocham. Nie kocham nikogo. Na szczęście już jutro Nao będzie z powrotem. Mimo, że nie było jej tylko kilka dni, bardzo się za nią stęskniłam. Dobra, koniec tego myślenia. Idę spać. Zresztą już dawno powinnam to robić… Jest jakoś po drugiej w nocy. Nie no genialnie. Od kiedy ja przejmuje się takimi rzeczami, żeby zarwać pół nocy? Coś się ze mną dzieje. Mam dość. Idę spać. Koniec.
Z własnej woli wstałam koło 7. To jest naprawdę dziwne. Spałam tylko pięć godzin, a wcale nie jestem zmęczona. Podniosłam się z łóżka i poszłam do łazienki, po drodze zabierając ciuchy z szafki. Wzięłam szybki, chłodny prysznic i owinęłam się ręcznikiem. Staranie wytarłam swoje ciało, nałożyłam ubrania i wyszłam z łazienki. Jak się okazało Susane też już nie spała, gdyż właśnie przerzucała swoje ubrania w szafie. Rzuciłam krótkie ‘hej’ w jej stronę i położyłam się na łóżku. Ona tylko mi odpowiedziała i wyszła, do łazienki jak mniemam. Po kilkunastu minutach wróciła już ubrana i gotowa. Miałyśmy jeszcze ponad pół godziny do śniadania, ale nie wiedziałyśmy jak mamy j wykorzystać. Zaczęłyśmy rozmawiać, więc czas zleciał nam szybko i nim się obejrzałyśmy musiałyśmy schodzić na śniadanie. Usiadłyśmy przy stoliku i czekałyśmy na chłopaków. Po chwili oni się pojawili.
-Hej. – powiedział Dave
-Siema. – dorzucił Harold
-Cześć. – odpowiedziała im Sue
Ja nadal siedziałam zamyślona i powoli jadłam swoją kanapkę z pomidorem. Po chwili Harry zaczął machać mi ręką przed oczami. Zdezorientowana spojrzałam na niego.
- Co jest? –zapytałam
- Pytałem się o czym tak rozmyślasz.
- Aaa, tak jakoś zamyśliłam się.
- Nie kłam.
- Nie kłamię.
- Mnie nie oszukasz.
- Taaa, i to jest mój problem z tobą.
Z własnej woli wstałam koło 7. To jest naprawdę dziwne. Spałam tylko pięć godzin, a wcale nie jestem zmęczona. Podniosłam się z łóżka i poszłam do łazienki, po drodze zabierając ciuchy z szafki. Wzięłam szybki, chłodny prysznic i owinęłam się ręcznikiem. Staranie wytarłam swoje ciało, nałożyłam ubrania i wyszłam z łazienki. Jak się okazało Susane też już nie spała, gdyż właśnie przerzucała swoje ubrania w szafie. Rzuciłam krótkie ‘hej’ w jej stronę i położyłam się na łóżku. Ona tylko mi odpowiedziała i wyszła, do łazienki jak mniemam. Po kilkunastu minutach wróciła już ubrana i gotowa. Miałyśmy jeszcze ponad pół godziny do śniadania, ale nie wiedziałyśmy jak mamy j wykorzystać. Zaczęłyśmy rozmawiać, więc czas zleciał nam szybko i nim się obejrzałyśmy musiałyśmy schodzić na śniadanie. Usiadłyśmy przy stoliku i czekałyśmy na chłopaków. Po chwili oni się pojawili.
-Hej. – powiedział Dave
-Siema. – dorzucił Harold
-Cześć. – odpowiedziała im Sue
Ja nadal siedziałam zamyślona i powoli jadłam swoją kanapkę z pomidorem. Po chwili Harry zaczął machać mi ręką przed oczami. Zdezorientowana spojrzałam na niego.
- Co jest? –zapytałam
- Pytałem się o czym tak rozmyślasz.
- Aaa, tak jakoś zamyśliłam się.
- Nie kłam.
- Nie kłamię.
- Mnie nie oszukasz.
- Taaa, i to jest mój problem z tobą.
- A więc o co chodzi.
- Wczoraj dostałam dziwny list i zastanawiam się kto mógł go napisać.
- Co za list?
- No taki wiesz na kartce debilu.
- Nie o to mi chodzi. Co w nim było napisane?
- Ktoś mnie kocha i podpisał się xxx. Nie wiecie czasem kto to mógł być. – tym razem zwróciłam się do wszystkich
- Nie. – odparli zgodnie
Jak zawsze wstałam szybciej do stołu i poszłam do łazienki. Chciałam pozbyć się wszystkiego co zjadłam. Zresztą zawsze to robię. Od jakiś 5 lat. Zrobiłam to co miałam zrobić i wyszłam z pomieszczenia wcześniej płucząc twarz zimną wodą. Zawsze zastanawiam się dlaczego nikt się jeszcze nie domyślił. Od pięciu lat po każdym posiłku znikam na 10 minut w łazience, a nikt nigdy mnie nie przyłapał. W zasadzie to dobrze, ale i tak jest to dla mnie dziwne. Szłam korytarzem w stronę pokoju. W pewnej chwili zrobiło mi się słabo i zemdlałam.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Udało mi się coś napisać i nawet jestem z tego w miarę zadowolona. Nadal krótki, ale jednak dłuższy od poprzednich. Pisałyście, że to Harry wysłał ten list, więc tak jest. Jak myślicie co teraz stanie się z Victorią? Kto jej pomoże? Komu zaufa i opowie o swojej chorobie?
Zaczynam pisać z różnych perspektyw, gdyż nie wszystko można ująć z perspektywy Vicky. Nowy rozdział już raczej nie pojawi się przed świętami, więc chciałabym Wam życzyć wesołych świąt oraz mokrego dyngusa.
- Wczoraj dostałam dziwny list i zastanawiam się kto mógł go napisać.
- Co za list?
- No taki wiesz na kartce debilu.
- Nie o to mi chodzi. Co w nim było napisane?
- Ktoś mnie kocha i podpisał się xxx. Nie wiecie czasem kto to mógł być. – tym razem zwróciłam się do wszystkich
- Nie. – odparli zgodnie
Jak zawsze wstałam szybciej do stołu i poszłam do łazienki. Chciałam pozbyć się wszystkiego co zjadłam. Zresztą zawsze to robię. Od jakiś 5 lat. Zrobiłam to co miałam zrobić i wyszłam z pomieszczenia wcześniej płucząc twarz zimną wodą. Zawsze zastanawiam się dlaczego nikt się jeszcze nie domyślił. Od pięciu lat po każdym posiłku znikam na 10 minut w łazience, a nikt nigdy mnie nie przyłapał. W zasadzie to dobrze, ale i tak jest to dla mnie dziwne. Szłam korytarzem w stronę pokoju. W pewnej chwili zrobiło mi się słabo i zemdlałam.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Udało mi się coś napisać i nawet jestem z tego w miarę zadowolona. Nadal krótki, ale jednak dłuższy od poprzednich. Pisałyście, że to Harry wysłał ten list, więc tak jest. Jak myślicie co teraz stanie się z Victorią? Kto jej pomoże? Komu zaufa i opowie o swojej chorobie?
Zaczynam pisać z różnych perspektyw, gdyż nie wszystko można ująć z perspektywy Vicky. Nowy rozdział już raczej nie pojawi się przed świętami, więc chciałabym Wam życzyć wesołych świąt oraz mokrego dyngusa.
Moje blogi
- To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
- Kiedyś było inaczej...
- Mówisz, że już niedługo. A ja nie lubię czekać.
- Trudne życie uczy nas być twardym.
Blogi, które obserwuję
- "Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..."
- 'Are you thinking of me?'
- Blogspot bez tajemnic - szablony, instrukcje, dodatki
- Do not cry that something is over, but smile that it happened to you...
- Hello My Lover. Hello My Rose (chwilowo zawieszony)
- If we could only turn back time.
- Iluzja *opowiadanie zakończone*
- little-things
- Mów szeptem, jeśli mówisz o miłości.
- Mówią trudno. Ja myślę, że jest jeszcze trudniej...
- Sad Love Story.
- Szansa w ciemności
- Trudne życie uczy nas być twardym.
- We are free, where everything is allowed, and love is in the first place.
- You Love Me For Who I am
- You would love me but you already love one.
O mnie
Płeć | Kobieta |
---|---|
Lokalizacja | Polska |
Linki
[blogspot]
[JBFF]
[onet]
[zakończone]
[zawieszone]
[opuszczone]
- http://justin-bieber-all-around-the-world.blogspot.com/
- http://jessica-and-justin-love.blogspot.com/
- http://love-is-not-easy-baby.blogspot.com/
- http://as-long-as-you-love-me-jb.blogspot.com/
- http://evil-story-love.blogspot.com/
- http://love-me-like-you-do-baby.blogspot.com/
- http://whisper-of-secret.blogspot.com/
- http://biebers-story.blogspot.com/
- http://jedna-chwila-jb.blogspot.com/
- http://ma-dependance.blogspot.com/
- http://elsedream.blogspot.com/
- http://wrong-feeling.blogspot.com/
- http://never-let-you-goo1.blogspot.com/
- http://hellobieber.blogspot.com/
- http://too-young-for-eternity.blogspot.com/
- http://mai-dire-mai.blogspot.com/
- http://escape-from-love.blogspot.com/
- http://you-only-love-once.blogspot.com/
- http://when-i-look-at-u.blogspot.com/
- http://forever-indestructible.blogspot.com/
- http://how-to-love-jb.blogspot.com/
- http://bieber-touch-angel.blogspot.com/
- http://badboymeetsdevil.blogspot.com/
- http://chance-purpose.blogspot.com/
- http://make-meglow.blogspot.com/
- http://following-liars.blogspot.com/
- http://wanna-be-close.blogspot.com/
- http://her-romeo-his-juliet.blogspot.com/
- http://wykrzesac-resztki-czlowieczenstwa.blogspot.com/
- http://65-days.blogspot.com/
- http://underworld-fanfiction.blogspot.com/
- http://naznaczona-fanfiction.blogspot.com/
- http://dear-love-help-me.blogspot.com/
- http://beauty-and-a-beat-swag.blogspot.com/
- http://batrod-opowiadanie.blogspot.com/
- http://baby-i-make-you-believe.blogspot.com/
- http://indestructible-feeling.blogspot.com/
- http://first-toxic-love.blogspot.com/
- http://fall-in-love-jb.blogspot.com/
- http://bieber-fucking-pefrect.blog.onet.pl/
- http://bieber-nieznana-historia.blog.onet.pl/
- http://beauty-and-famous.blog.onet.pl/
- http://earnest.blog.onet.pl/
- http://bieberfever.blog.onet.pl/
- http://sweet-sound.blog.onet.pl/
- http://how2love.blog.onet.pl/
- http://the-way-you-look-tonight.blog.onet.pl/
- http://tlumaczenie-danger.blogspot.com/
- http://mind-games-tlumaczenie.blogspot.com/
- http://darkblue-bruised.blogspot.com/
- http://dont-talk-to-strangers-tlumaczenie.blogspot.com/
- http://tlumaczenie-the-devils-reject.blogspot.com/
- http://tlumaczenie-signed-anonymous.blogspot.com/
- http://afterlight-tlumaczenie.blogspot.com/
- http://takeyou-tlumaczenie.blogspot.com/
- http://7minutes-tlumaczenie.blogspot.com/
- http://twocanplaythisgame-tlumaczenie.blogspot.com/
- http://devil-tlumaczenie.blogspot.com/
- http://secretadmirerofficial.blogspot.com/
- http://tlumaczenie-dangerously-sexy.blogspot.com/
[JBFF]
- The Devil's Reject
- B.R.O.N.X.
- Danger
- Danger's Back
- Signed Anonymous
- Out For Blood
- Don't Talk To Strangers
- Dark Blue
- Mind Games
- 30 Day Boyfriend
- Million Dollar Baby
- Take You
- 7 Minutes in Heaven
- The Devil
- Bet I Can?
- Meet Bryony
- Camp.
- 100 things
- Bad Girls Don't Die
- The End Of Innocence
- Diamonds
- Locked Up
- Plotwist
Dopiero zaczynam przygodę:
[blogspot] - http://death-is-everywhere-annie.blogspot.com/
- http://say-farewell.blogspot.com/
- http://sensazione-di-proibito.blogspot.com/
- http://niespokojne-dusze.blogspot.com/
- http://candice-story.blogspot.com/
- http://symfonia-gestow.blogspot.com/
- http://mental-mess.blogspot.com/
- http://pokochaj-drania.blogspot.com/
- http://how-i-wish-you-were-here.blogspot.com/
- http://tlumaczenie-plotwist.blogspot.com/
- http://tlumaczenie-locked-up.blogspot.com/
- http://tlumaczenie-changed.blogspot.com/
- http://camp-tlumaczenie.blogspot.com/
- http://tlumaczenie-cabin304.blogspot.com/
[onet]
- http://cherrycool33.blog.onet.pl/
- http://nobody-to-love.blog.onet.pl/
- http://zakochanamarzycielka.blog.onet.pl/
- http://stay-inside-my-heart.blog.onet.pl/
- http://ryzykujac-zycie.blog.pl/
Inne:
[zakończone]
- http://next-to-you-story.blog.onet.pl/
- http://my-love-is-like-a-star.blogspot.com/
- http://naughty-justin.blog.onet.pl/
- http://u-smile-story.blog.onet.pl/
- http://trust-me-baby.blogspot.com/
- http://stranger-bieber.blogspot.com/
- http://fenetre-sombre.blogspot.com/
- http://more-than-just-a-fan.blogspot.com/
[zawieszone]
- http://shared-song.blogspot.com/
- http://fire-souls.blogspot.com/
- http://dreamed-of-paradise.blogspot.com/
- http://hate-love-peace.blogspot.com/
- http://your-world-is-my-world-jb.blogspot.com/
- http://choose-your-destiny.blogspot.com/
- http://because-you-are-my-dream.blogspot.com/
[opuszczone]
- http://love-me-like-u-do.blogspot.com/
- http://thousand-nights.blogspot.com/
- http://wind-kiss.blogspot.com/
- http://dark-killer-jb.blogspot.com/
- http://insolent-bieber.blogspot.com/
- http://id-like-to-be.blogspot.com/
- http://calm-island.blogspot.com/
- http://biebsalternativelife.blogspot.com/
- http://please-do-not-forget.blogspot.com/
- http://all-too-well.blogspot.com/
- http://llwtbbe.blogspot.com/
- http://red-feeling.blogspot.com/
- http://rollin-with-love.blogspot.com/
- http://cheat-fate.blogspot.com/
Jeżeli chcesz, żeby Twój blog znalazł się w moich "Ulubionych", zostaw link tutaj, bądź pod najnowszą notką. Chętnie poczytam coś nowego :)
Strona jest w ruchu praktycznie cały czas! :)
NIE CZYTAM BLOGÓW O ZESPOLE ONE DIRECTION!
Strona jest w ruchu praktycznie cały czas! :)
NIE CZYTAM BLOGÓW O ZESPOLE ONE DIRECTION!
Subskrybuj:
Posty (Atom)